Nietypowo, bo 1 grudnia do Wysokiej Głogowskiej przyjechał Święty Mikołaj. Miał ze sobą cały wór prezentów.
W oczekiwaniu na jego przyjazd grono dzieci bawiło się tańcząc i śpiewając. Wesołe pląsy całkiem małych, większych i ciut większych wprowadziło uczestników zabawy mikołajkowej w doskonały nastrój.
O dobry klimat imprezy zadbała pani radna Maria Drzał, która wiodła taneczny korowód, a później zorganizowała zgadywanki i konkursy, podczas których dzieci otrzymały liczne nagrody. Dzielnie asekurowała jej przy tym Kasia Hess. Następnie odbyło się małe show, podczas którego dzieci mogły zaprezentować swoje talenty artystyczne. Każdy z uczestników otrzymał prezent.
Gdy klimat mikołajek osiągnął najwyższą temperaturę niespodziewanie otworzyły się drzwi i w progach Domu Ludowego stanął… sam Święty Mikołaj. Dzieci przywitały go gromkim aplauzem. Mikołaj (z wielkim workiem prezentów na plecach) przyłączył się do zabawy i razem z dziećmi ruszył w tany. Nagle rozległ się huk i w powietrze poleciało błyszczące konfetti, które po chwili zaczęło opadać na włosy, ramiona i ręce rozbawionych uczestników imprezy. Dzieci wydały radosny krzyk. Mikołaj sprawił im ogromną niespodziankę.
Następnie rozpoczęło się tradycyjne wręczanie prezentów. Każde z dzieci (pod warunkiem, że było grzeczne) otrzymało paczkę z prezentami. W środku znalazły się słodycze, upominki, zabawki. Wszystko to, co dzieci cieszy najbardziej. Radości nie było końca.
Prezent, a na koniec pamiątkowe zdjęcie. Mikołaj spełnił wszystkie dziecięce marzenia. Gdy zabawa się skończyła Mikołaj pomachał ręką, wsiadł do sań i odjechał. Nie martwcie się. Przyjedzie za rok.