Oddawanie w Głogowie wyjątkowej czci Matce Bożej związane było z budową kościoła na Piasku, w którym znajdował się obraz Matki Bożej Śnieżnej. Kościół powstał najprawdopodobniej na przełomie XVII i XVIII w. Pierwszą wzmiankę o nim w źródłach pisanych można znaleźć w księdze wójtowskiej pod datą 27 września 1706 r.

Czytamy tam, że tego dnia do rady miejskiej zwrócił się „Franciszek Jan Kłosowski gubernator na ten czas zamku rzeszowskiego, [by dać] kielich wszystek złocisty, patynę z wierzchu tylko złocistą, na której jest imię Jezus i serce pod imie[niem] Jezus, i wotum białe, serce, na którym imię Jezus, do kościoła głowowskiego Najświętszej Panny na Piasku, który to kielich dał w moc urzędowi wyżej pomienionemu głowowskiemu i następcom ich, aby o nim wiedzieli i w swojej mieli go dyspozycji i żeby xięża plebani nie interesowali się do tego kielicha bez pozwolenia miasta". Rajcowie miejscy przejmowali zatem opiekę nad kielichem, a miejscowy pleban, czyli proboszcz mógł go używać tylko za zgodą magistratu. Powierzenie kielicha radzie miejskiej oznacza, że w kościele na Piasku nie było stałego księdza. Były to prawdopodobnie pierwsze naczynia liturgiczne, których do tej pory kościół nie posiadał. Wydaje się, że dary miały charakter wotywny, związany z chęcią wyrażenia wdzięczności Matce Bożej za doznane łaski. Trudno orzec w tej chwili czy tej łaski doświadczył sam Kłosowski, gubernator zamku rzeszowskiego, a więc człowiek sprawujący w imieniu właścicieli majątku, książąt Lubomirskich, rzeczywistą władzę. Pan na Rzeszowie i Głogowie, Hieronim Augustyn Lubomirski, nie żył już od kilku miesięcy (zmarł 20 kwietnia 1706 r.). Pozostała po nim wdowa, księżna Konstancja, miała przed sobą jeszcze kilkanaście miesięcy życia (umrze 21 grudnia 1707 r.), może w tym czasie chorowała i to ona poleciła złożyć wotum Matce Bożej? Dzisiaj można już na ten temat tylko snuć domysły.

    Kościół na Pisku wymieniony został w wizytacji biskupiej, która miała miejsce w 1721 r. Wówczas nadal przy kościele nie było stałego duchownego. Następna wzmianka pochodzi z 23 kwietnia 1730 r. i również znajduje się w księdze wójtowskiej. Właścicielem Głogowa był ówcześnie jeden z synów H. A. Lubomirskiego, Jan Kazimierz i jego żona Urszula z Branickich. W księdze umieszczono następujący zapis: „Obligacje mieszczan głowowskich na sumę złotych siedemset, którą sumę legowała J.O. Xiężna Jmć Urszula Lubomirska, pani dziedziczna miasta Głowowa, na światło przed obraz Najświętszej Panny na Piasku w Głogowie, aby zawsze przez rok cały od tej sumy, którzy ludzie będą trzymać, oddawali na rok od złotych sta po kamieniu łoju do nalewania lamp, które światło aby nigdy nie wygasło, to jak we dnie, tak i w nocy". Lubomirska ustanowiła fundusz, który przekazywała kilku przedstawicielom cechu rzeźniczego, z obowiązkiem kupowania przez nich łoju w ramach procentów od kapitału. Łój miał służyć do przygotowywania lamp na „wieczne światło" przed obraz Matki Bożej w kościele na Piasku. W cytacie zwraca uwagę posługiwanie się raz nazwą Głowów, a raz Głogów, co dowodzi, że w kręgu Lubomirskich zaczęła być używana nowa nazwa miasta. Świadkami i jednocześnie gwarantami legacji był Maksymilian Raczkiewicz, gubernator głogowski i pleban, ks. Jakub Borowicz. Legacja księżnej również miała charakter wotywny, książęca para od kilku lat starała się o dziecko i nareszcie Lubomirska stała się brzemienna. Urodzonej w sierpniu 1730 r. córce, z wdzięczności za wstawiennictwo Matki Bożej, dano na imię Maria.
    Książęca para pragnęła dalej rozwijać kult maryjny w Głogowie. W testamencie Lubomirskiego spisanym 15 czerwca 1735 r., w punkcie 1. zostało napisane: „Kościół Najświętszej Matki w Głowowie na Pisku aby był zakończony. Zakrystia wymurowana i domek dla księdza wystawiony. Do tego kościoła oddać drzewo krzyża świętego, te co żona moja od J.X. nuncjusza Pauliniego ma, oprawiwszy go w monstrancję srebrną pozłacaną i odpust na dzień znalezienia i podwyższenia krzyża w Rzymie wyjednać". Prawdopodobnie Urszuli Lubomirskiej nie udało się uzyskać w Watykanie zgody na odpust, bo źródła milczą na ten temat. Nie wiadomo również nic o relikwii Krzyża św. Musiała być jakiś czas przechowywana w kościele, a później wraz z monstrancją, w którą była oprawiona, powędrowała w inne miejsce. Lubomirski zatem był inicjatorem rozbudowy kościoła i pomysłodawcą ulokowania przy nim duchownego. Czytamy o tym w punkcie 3. testamentu: „Jak budynek na Piasku stanie, osadzić w nim xiędza pobożnego i wszystkie do tego kościoła należące naczynia przenieść do zakrystii i osadzić kościelnego przysiężnego, aby tego wszystkiego pilnował i czystość trzymał". Dla utrzymania księdza miała zostać ufundowana prebenda. Składać się na nią miała kwota 1000 zł przekazana przez Kacpra Makowskiego miecznika chełmińskiego i drugie 1000 zł zapisane przez Lubomirskiego na Głogowie, „z której to sumy arendarze głowowscy rocznie siedemdziesiąt złotych powinni onemu xiędzu oddawać". Prebenda powstała już po śmierci księcia, a jej fundusz został powiększony do kwoty 6000 zł. Ponieważ pierwszym fundatorem był Kacper Makowski, to on oficjalnie widnieje jako jej twórca w dokumencie erygującym: „Wielmożny Kasper Makowski herbu Jelita dla coraz większego rozszerzania i propagowania kultu i czci Błogosławionej Dziewicy Marii, zdecydował się utworzyć prebendę dla prebendarza w kościele filialnym w Polu lub na Piasku pod wezwaniem tejże Błogosławionej Dziewicy Marii Śnieżnej zbudowanym blisko miasteczka Głowowa (...), przeto dla wygody i wsparcia wspomnianego prebendarza w tym miejscu, przydzielamy i dajemy kwotę sześć tysięcy złotych polskich" (tłumaczenie z oryginału łacińskiego – R. B.). Odtąd obraz Matki Bożej w kościele na Piasku zaczął być obdarzany coraz większym kultem nawet przez prostych ludzi, którzy przybywali z pielgrzymkami do Głogowa. Po sprowadzeniu przez U. Lubomirską do miasteczka w 1762 r. księży misjonarzy, przejęli oni prebendę kościoła na Piasku, a wraz z nią obowiązki duszpasterskie. Zgodnie z wizytacją z 1775 r., księża misjonarze mieli następujące powinności wobec tego kościoła: „1. W święto po wotywnym różańcu Błogosławionej Marii Dziewicy w kościele parafialnym, ma być w tym kościele odprawiona msza dla parafian z kazaniem i procesją. A gdyby pod wieczór pogoda przeszkodziła temu, msza odbyć się ma w kościele parafialnym. 2. W święto Śnieżnej, z racji wezwania kościoła tego, w oba wieczory ma być odprawiona msza główna wotywna z kazaniem i procesją. 3. Każdego tygodnia dwie msze czytane za duszę fundatora. 4. W każdym miesiącu także dwie msze czytane w intencji dobroczyńców". Kult obrazu Matki Bożej Śnieżnej rozwijał się dalej w XIX w. o czym świadczy ufundowanie przez mieszczan głogowskich w 1831 r. nowego, murowanego już kościoła na miejscu drewnianego. Na tablicy erekcyjnej umieszczono wówczas napis: „Dom Boży na honor Najświętszej Marii Panny Śnieżnej ufundowany od miasta dla wiecznej pamiątki". Tradycje oddawania czci Matce Bożej są zatem w Głogowie bardzo długie.


Robert Borkowski

 

Zdjecie 01Figura Matki Bożej z głogowskiego rynku ufundowana przez U. Lubomirską również świadczy o głębokiej czci oddawanej Maryi w mieście.