Mieczysław Głogowiecki

W okresie międzywojennym jednej z głównych ulic Głogowa Małopolskiego – Rzeszowskiej – patronował Mieczysław Głogowiecki. Po II wojnie światowej nazwę ulicy zmieniono. W latach 60. ulicą Głogowieckiego nazywana była dzisiejsza ulica Witosa. Obecnie w mieście nie ma już ulicy jego imienia. Dlaczego? Wszak był bohaterem, który oddał swoje życie za ojczyznę.

Franciszek Kotula w książce „Miasteczko” podał, że ojciec naszego bohatera przybył do Głogowa z Josefdorfu (Józefowa), niemieckiej kolonii koło Mielca. Według innej wersji, jego dziadek, Konrad Lejb, przyjechał tutaj z Brzozowa. Wiadomo, że syn Konrada, Franciszek Leib, 22 stycznia 1882 r. poślubił głogowiankę, Franciszkę Kałkowską. Mieli czworo dzieci: Henryka, Bronisława, Kazimierę i urodzonego 11 października 1889 r. Mieczysława. Mały Mietek skończył miejscową szkołę powszechną i następnie rozpoczął naukę w rzeszowskim gimnazjum. Maturę zdał w 1909 r. i został przyjęty na Wydział Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego.

21 czerwca 1910 r. Franciszek Leib dokonał znamiennego czynu, zmienił nazwisko na Głogowiecki, podkreślając w ten sposób swoje przywiązanie do Głogowa. Również jego dzieci przybrały to nazwisko. Zatem już nie Mieczysław Leib, a Mieczysław Głogowiecki po czterech latach studiów uniwersyteckich uzyskał absolutorium. Była to jesień 1913 r., świeżo upieczony prawnik wrócił w swoje rodzinne strony. Jednak nie dane mu było zająć się karierą w wyuczonym zawodzie. Kilka miesięcy później wybuchła wojna.

Mieczysław Głogowiecki wraz z grupą innych głogowian udał się do Lwowa i 16 sierpnia 1914 r. zaciągnął się do Legionów. Żołnierski los rzucił go do 2. pułku piechoty II Brygady. Wraz z całą Brygadą przeszedł szlak kampanii karpackiej i besarabskiej. 17 czerwca 1915 r. odniósł ranę w bitwie pod Rarańczą. Odesłano go do szpitala. Po trzech miesiącach wrócił do służby w macierzystym pułku, który wówczas walczył już na Wołyniu.

zdjecie01fot.Mieczysław Głogowiecki w mundurze legionowym w stopniu podporucznika.

1 marca 1916 r. został przydzielony do Szkoły Chorążych. Po dwóch miesiącach szkolenia otrzymał szarżę chorążego i został przydzielony tym razem do 6. pp III Brygady. Służył w nim do połowy 1917 r., do czasu kryzysu przysięgowego, kiedy to Brygada została rozwiązana. Jednak Mieczysław Głogowiecki chciał dalej służyć w wojsku, dlatego skierowano go na Kurs Wyszkolenia w Zambrowie, po którym uzyskał szlify podporucznika. Dołączył do swojego dawnego 2. pp II Brygady dowodzonej przez Józefa Hallera. Brygada w lutym 1918 r. przebiła się przez front pod Rarańczą usiłując w ten sposób porzucić służbę dla Austrii. Mieczysław Głogowiecki znalazł się wśród tych, którzy dostali się do niewoli. Początkowo był internowany w Bustyaháza na Węgrzech, a później wcielony do armii austro-węgierskiej. Jednak były to już ostatnie miesiące istnienia monarchii Habsburgów.

29 października 1918 r. Mieczysław Głogowiecki został przyjęty do Wojska Polskiego. Początkowo służył w Komendzie miasta Warszawy. Rozkazem z dnia 2 lutego 1919 r. przeniesiono go najpierw do 25. pp, a później do 6. pp Legionów z awansem na porucznika. 1 czerwca 1920 r. otrzymał kolejną gwiazdkę zostając kapitanem. Objął funkcję dowódcy batalionu zapasowego 6. pp Legionów, który stacjonował w Płocku. Miasto to w połowie sierpnia 1920 r. stało się obiektem ataku III Korpusu Konnego Armii Czerwonej. Jego zamiarem było rozbicie załogi Płocka i marsz na Płońsk, w celu wsparcia III i XV Armii rosyjskich, które przegrywały w bitwie nad Wkrą.

Kapitan Głogowiecki dowodził 600-osobowym oddziałem. Rankiem 17 sierpnia wykonując rozkaz swoich przełożonych uderzył na Rosjan okopanych we wsi Trzepowo na północ od Płocka. Po kilkugodzinnym boju miejscowość zdobyto, ale czerwonoarmiści bronili się dalej w folwarku, prowadząc ostrzał z karabinów maszynowych. Po próbie natarcia okupionego stratami polscy żołnierze wrócili na pozycje wyjściowe.

18 sierpnia rano ponowiono natarcie na Trzepowo i wtedy ok. godz. 14.00 na lewe skrzydło batalionu uderzył III Korpus Konny Gaja Bżyszkiana, który został skierowany na Płock spod Włocławka. Dla polskich dowódców było to ogromnym zaskoczeniem. Wobec 10-krotnej przewagi nieprzyjaciela otoczeni żołnierze batalionu zostali w pół godziny wybici lub wzięci do niewoli. Dowódca – kpt. Mieczysław Głogowiecki – ranny, zmarł na polu walki. Zwycięscy Rosjanie wdarli się do Płocka i przystąpili do rabunków i gwałtów na ludności cywilnej.

Część polskich oficerów starała się opanować sytuację w mieście. Między innymi udało się utrzymać most na Wiśle. Dzięki temu do Płocka przerzucono kolejne oddziały, które rankiem 19 sierpnia zaatakowały wroga. Walki trwały kilka godzin, aż w końcu czerwonoarmiści zostali wyparci z Płocka.

20 sierpnia poległych pod Trzepowem w uroczystym kondukcie pogrzebowym przewieziono na cmentarz garnizonowy w Płocku. Trumnę z ciałem kapitana Głogowieckiego wieziono na lawecie armatniej. Jako jedyny został pochowany w osobnym grobie, pozostali spoczęli we wspólnej mogile. Pośmiertnie odznaczono go orderem Virtuti Militari, a w 1931 r. Krzyżem Niepodległości.

Do dzisiaj płocczanie palą znicze na grobie Głogowieckiego. Poprawy wymaga jedynie napis na tabliczce, który jako miejsce jego urodzenia wymienia Kolbuszową.

zdjecie02fot. Tabliczka na grobie Mieczysława Głogowieckiego (fot. G. Gołębiewski).

 

zdjecie03fot. Warta honorowa żołnierzy WP przy grobie Mieczysława Głogowieckiego (fot. G. Gołębiewski).

 

 

Robert Borkowski, Grzegorz Gołębiewski